JEŹDZILIŚMY: Subaru BRZ
Wspólny projekt Subaru i Toyoty praktycznie od razu został okrzyknięty jednym z najlepszych aut sportowych na rynku. Niecały rok po polskiej premierze przyglądamy się Subaru BRZ – czy wciąż zasługuje na ten tytuł czy może wcześniejsze zachwyty to tylko efekt zachłyśnięcia się pierwszym wrażeniem?
Trzeba przyznać, że pierwsze wrażenie jest niesamowite. Sportowa, agresywna, niska sylwetka czy drzwi pozbawione ramek składają się na obraz rasowego coupe.
Pozycja wewnątrz jest wyśmienita – siedzimy nisko, fotele dobrze przytrzymują tułów a ustawiona prawie prostopadle względem podłoża kierownica idealnie leży w dłoniach.
Warto zauważyć, że BRZ i GT86 nie są autami identycznymi a zmiany nie ograniczają się jedynie do drobnych detali stylistycznych.
Różne są opony oraz nastawy zawieszenia – BRZ jest minimalnie sztywniejsze niż GT86. Te małe, subtelne różnice znacząco wpływają na prowadzenie i charakterystykę ale wrócimy do tego później.
Materiały marketingowe też nie są identyczne: można się z nich dowiedzieć, że środek ciężkości w GT86 jest niżej położony niż w Porsche Cayman.
Ten sam środek ciężkości w przypadku Subaru BRZ jest niżej położony niż środek ciężkości w Ferrari 458 Italia. Ambitni mierzą wyżej.
Pod maską pracuje czterocylindrowy, dwulitrowy boxer produkcji Subaru. Wolnossący motor wytwarza 200KM i 205Nm.
Patrząc na suche osiągi można spokojnie powiedzieć, że Subaru nie jest autem dynamicznym. Co więcej podczas jazdy zdecydowanie brakuje mu zrywności i lekkości przyspieszania.
Co gorsza nie brzmi nawet podobnie do tego, czego oczekuje się od boxera Subaru. Na wolnych obrotach sprawia wrażenie jakby zaraz miał się rozpaść.
Z kolei podczas przyspieszania wyje niesamowicie jakby napędzanie stosunkowo lekkiego auta było dla niego za dużym i bardzo nieprzyjemnym, wysiłkiem.
Maksymalny moment jak i moc osiągane są przy wysokich obrotach – odpowiednio przy 6400obr./min. oraz przy 7000obr./min. W związku z tym podczas zwykłej, codziennej jazdy Subaru sprawia wrażenie bardzo powolnego auta. Jednak gdy tylko wskazówka obrotomierza zawędruje w okolice czerwonego pola BRZ dostaje wigoru.
Utrzymanie BRZ na wysokich obrotach jest nie lada wyzwaniem. W niektórych zakrętach drugi bieg jest niewystarczający, z kolei „na trójce” silnikowi brakuje momentu i mocy.
Toyota GT86 określana są jako idealne auta do latania bokiem. Niska masa, tylny napęd, seryjna szpera i opony o stosunkowo niskiej przyczepności (identyczne jak te montowane w Priusie!).
Jak wspomniałem wcześniej w Subaru seryjnie montowane są inne, bardziej przyczepne opony ze stajni Pirelli (w prezentowanej wersji Sport są one dodatkowo szersze niż te z GT86).
Na zwykłych drogach, przy rozsądnych prędkościach zabawy z nadsterownością nie są takie proste.
Niski moment obrotowy nie pozwala zwyczajnie wyprostować prawej stopy i czekać na nadsterowność.
Każdy zakręt wymaga przemyślenia i świadomego podejścia niezależnie od tego, czy chcemy pokonać go efektywnie czy efektownie.
Na suchej nawierzchni musimy na prawdę agresywnie i z dużą dozą pewności siebie zaatakować zakręt by wyrzucić tylną oś poza obrany tor jazdy.
Dzięki seryjnie montowanej „szperze” możemy łatwo kontrolować wychylenie i tor jazdy gazem.
Jeśli zależy nam na efektywności to sprawa jest prostsza. Przód jest bardzo bezpośredni i łatwo wchodzi w zakręt. Po wciśnięciu gazu czuć jak tylne zewnętrzne koło dostaje obciążenia ale nawet w szybszych, trójkowych zakrętach przenosi całą moc na asfalt bez uślizgu.
Lepsze opony pozwalają bardziej polegać na hamulcach. Możemy hamować później i mocniej.
Dzięki prawie idealnemu rozkładowi masy pomiędzy osiami BRZ jest autem bardzo posłusznym i przewidywalnym. Ruchami prawej stopy możemy zacieśniać linię wedle uznania.
Jak na tylnonapędowe coupe przystało wszystkie ronda możemy śmiało pokonać w pełnym wychyleniu ku uciesze swojej i gapiów.
BRZ niewątpliwie jest ciekawym autem dzięki sportowej duszy, dynamicznej sylwetce oraz napędowi na tylne koła.
Gdyby miało turbodoładowany silnik i wyższy moment byłoby autem niesamowitym a przede wszystkim – konkurencyjnym.
Z drugiej strony może warto spojrzeć na BRZ jako na bazę do dalszych modyfikacji? Niewątpliwie umiejętności wykorzystania całej mocy (dobry tor jazdy, opanowanie masy, utrzymanie prędkości i obrotów) zaprocentują kiedy przesiądziemy się do czegoś mocniejszego.
Jednak ktoś, kto ponad tylny napęd ceni szybkość i osiągi za te pieniądze znajdzie na rynku dużo ciekawszą (czytaj szybszą) opcję jak choćby Peugeot RCZ czy niesamowite Megane RS.
Z drugiej strony szybkość nie zawsze jest najważniejsza. Czasem czysta radość płynąca z tylnego napędu i rondo pokonane „bokiem” są tym czego nam trzeba a czego szybsi rywale nie oferują.
Subaru BRZ
Silnik: 2.0 Boxer
Moc: 200 KM przy 7000 obr./min.
Moment obrotowy: 205 Nm przy 6400-6600 obr./min
Przyspieszenie 0-100km/h: 7,6 sekundy
Opony: Pirelli 215/45R17 z przodu i z tyłu
Spalanie (średnie na dystansie 1212km): 8,3l/100km
Masa: 1248 kg
Cena: ok. 133 245 PLN (31 500 euro)
Cena za 1KM: 666 PLN
Antoni Niemczynowicz