Za kierownicą Porsche 718 Cayman na ulicach Mediolanu
Krótka wizyta w Mediolanie była okazją do spędzenia kilku chwil za kierownicą najmniejszego i najtańszego samochodu z Zuffenhausen. Porsche 718 Cayman okazał się zarówno zaskakujący jak i niestety rozczarowujący.
Nowy Cayman to nie tylko nowe oznaczenie modelowe 718, ale przede wszystkim nowa gama silników. Sześciocylindrowe, wolnossące silniki ustąpiły miejsca nowym, czterocylindrowym, z turbodoładowaną jednostką. Nasz Porsche 718 Cayman był w podstawowej wersji, czyli z dwulitrowym silnikiem o mocy 300KM i momentem 380Nm. We Włoszech taka wersja jest chętnie wybierana przez klientów, ze względu na lokalne podatki i opłaty, które są dużo wyższe dla aut o pojemności powyżej dwóch litrów.
Mimo podstawowego motoru testowany egzemplarz był dość ciekawie skonfigurowany: pakiet Sport Chrono w połączeniu z 20 calowymi kołami, pasywnym zawieszeniem oraz skrzynią PDK. Wewnątrz czarne skóry w połączeniu z karbonowymi wstawkami na kierownicy tworzyły bardzo przyjemny zestaw.
Porsche 718 Cayman jako #perfectdaily
Największy zaskoczenie możemy przeżyć już po kilku chwilach jazdy mediolańskimi ulicami. Niektóre z nich wciąż składają się z historycznych płyt czy kostek, które są raczej nierówne. Pomimo opcjonalnych kół i zwykłego zawieszenia Cayman jest ultrawygodny, szczególnie jak na małe, sportowe auto. Wsiadanie, wysiadanie, korki czy przejazdy przez torowiska nie są żadnym wyzwaniem dla małego Porsche. To wprost idealne auto do jazdy na codzień. Duża w tym zasługa PDK.
To, do jakiego poziomu doszli Niemcy w kwestii skrzyń dwusprzęgłowych zasługuje na osobny akapit. Najtrudniejszy moment dla tego typu przekładni, czyli ruszanie, PDK realizuje bardzo płynnie, porównywalnie do najlepszych skrzyń automatycznych. Oczywiście w czasie jazdy zmiany zarówno w górę jak i w dół są momentalne, a jeśli wystarczy Wam odwagi i zapędzicie wskazówkę obrotomierza pod sam koniec skali, w okolice 7 tysięcy obrotów, zmiana będzie jeszcze szybsza!
Trochę słabsze wrażenie robi układ kierowniczy. Nawet podczas tej krótkiej przejażdżki po centrum Mediolanu, kierownica sprawiała wrażenie nie do końca połączonej z przednimi kołami. Z drugiej strony trzeba przyznać, że nie brakowało jej precyzji.
Obietnica i rozczarowanie
Przy odpalaniu silnika, przekręcając kluczyk w kształcie Panamery z lewej strony kierownicy, Cayman wydaje z siebie bardzo przyjemny, basowy pomruk. Jest to jeden z tych dźwięków, który zapowiada ogromne emocje gdy tylko dociśniecie pedał gazu mocniej.
Krótki tunel w okolicach dzielnicy biznesowej wydawał się idealną okazją by Porsche 718 Cayman złapał głębszy oddech i popisał się dźwiękiem. Pokrętło w tryb Sport, szyba delikatnie uchylona, pierwszy bieg i prawy pedał ląduje w podłodze. Delikatny ruch prawej łopatki momentalnie wbija drugi bieg i… tragedia. Żadnego strzału, żadnej grozy, żadnego gardłowego krzyku zachrypniętego kaprala. Zamiast tego dostajemy wycie połączone z dźwiękiem wysilonego silniczka, które sprawia wrażenie, jakby było grane z głośników auta, w celu nieudolnego zamaskowania oryginalnego brzmienia dwulitrówki. Pamiętajmy jednak, że Porsche nie montuje takich tandetnych gadżetów, co w przypadku bazowego Caymana oznacza tylko rozczarowanie.
Przemiły instruktor Porsche Sport Driving School, z którym rozmawiałem, twierdzi, że nowy Cayman to inna liga w kwestii osiągów i dynamiki względem poprzedniego. Tylko co z tego, skoro brzmi tak słabo? Jeśli planujecie go używać jako codziennego auta do dojazdu do biura, to i tak nie odkryjecie tej różnicy w osiągach.
Co innego dźwięk – nim można się cieszyć nie tylko na torze czy pięknych, górskich serpentynach, ale nawet w mieście: wyjeżdżając z garażu, ruszając w korku czy przejeżdżając przez tunel. W takich momentach „stary” Cayman sprawdzi się o niebo lepiej.
Porsche 718 Cayman
Silnik: 2.0l B4 Turbo, umieszczony centralnie
Moc: 300 KM przy 6500 obr./min.
Moment obrotowy: 380 Nm w zakresie 1950-4500 obr./min
Przyspieszenie 0-100km/h: 4,7 sekundy (ze skrzynią PDK)
Masa: 1440 kg
Cena: ok. 328 700 PLN
Cena za 1KM: ok. 1093 PLN