Kobiecym okiem: Abarth 595 Turismo
Kiedyś każda szanująca się dama nosiła torebkę pod kolor butów, dobierała krawat swojego partnera do swojej sukienki i dbała o to, żeby biżuteria podkreślała walory jej stylizacji. A co z tak ważnym gadżetem jak samochód?!
Kanony mody przez lata „trochę” się zmieniły, teraz dozwolone jest znacznie więcej. „Dress code” obowiązujący w różnych miejscach i sytuacjach nierzadko zaskakuje. Współczesne „fashionistki” kierują się zupełnie innymi zasadami przy wyborze stroju. Często to torebka czy biżuteria, zamiast być dodatkiem, gra główną rolę w ich stylizacji, a swoje sety dobierają w zależności od humoru, niekoniecznie zwracając uwagę na sytuację czy pogodę.
A samochód? Już dawno przestał być atrybutem męskości, a wiele z nas nie wyobraża sobie życia bez niego. Dlaczego więc nie miałby być dopasowany do naszej stylizacji, a może właśnie powinien odgrywać w niej główną rolę? Pewnie niewiele z nas ma okazję dobierać samochód do swojego stroju, czy humoru. Gdyby jednak była taka możliwość to wolałybyście dobierać go pod kolor sukienki, butów, torebki czy biżuterii? A może powinien po prostu świetnie się komponować z całością?
Zawsze jednak możemy dobrać naszą stylizację do samochodu, zwłaszcza jeśli przed nami perspektywa spędzenia kilku wspaniałych godzin w towarzystwie niesamowicie stylowego auta, jakim jest Abarth 595 Turismo. To maleństwo tak bardzo zwraca na siebie uwagę, że bez wątpienia gra pierwsze skrzypce w każdym secie. Jego dwukolorowe, czerwono-grafitowe malowania idealnie pasują do mojej czerwonej sukienki, czarnych butów i torebki oraz czerwono-czarnej sutaszowej biżuterii. Tak idealnie dopasowani możemy ruszać na podbój świata.
Wnętrze utrzymane jest w tej samej kolorystyce. Czarna kierownica i czerwona deska rozdzielcza oraz czerwone przeszycia na czarnych fotelach idealnie współgrają z jego zewnętrzną stylistyką. Patrząc na niewielką, sportową bryłę tego samochodu nie trudno się domyślić, że wnętrze nie grzeszy przestronnością, jednak dla osoby o moim wzroście (163 cm) jest wystarczające a przy tym na prawdę wygodne i komfortowe.
Dla osób, które nie miały doświadczenia w kontakcie z pięćsetkami lub starszym seicento zadziwiające może być rozmieszczenie przycisków. Te od sterowania oknami, znajdują się po środku samochodu, po obu stronach skrzyni biegów, a nie jak w większości aut na drzwiach. W związku z tym chcąc otworzyć okna, nie raz przestawiłam sobie lusterka. Ot, taki urok Abartha…
Abarth zachwyca nie tylko wyglądem zewnętrznym i stylistyką, ale także niesamowitymi możliwościami i dźwiękiem. Jazda nim to prawdziwa frajda. To maleństwo mknie po drogach, swoją mocą zadziwiając kierowców innych, większych samochodów. Ci, co to znają się na motoryzacji pewnie lepiej Wam wytłumaczą jak to działa, ale ja mogę powiedzieć tylko tyle: ten mały samochodzik mknie jak pocisk! Każde wciśnięcie gazu to jak aktywowanie katapulty! W mgnieniu oka osiągamy zabronione przez prawo prędkości a to wszystko przy wspaniałym dźwięku wydechu (choć nie tak wspaniałym jaki wydaje układ Record Monza…).
Najlepsze są miny kierowców, szczególnie mężczyzn, którzy przegrywają uliczne sprinty spod świateł z małym Abarthem kierowanym przez blondynkę!
Już sama nazwa „Turismo” sugeruje do czego został stworzony więc czas wybrać się na dłuższą przejażdżkę. Jazda Abarthem 595 sprawia wiele przyjemności, z uśmiechem pokonuję kolejne kilometry i wcale nie chcę, żeby cel mojej podróży się przybliżał. Szczerze mówiąc mogłabym wogóle nie wysiadać z Abatha, ale jednak czasami trzeba. Wtedy warto wspomnieć, że parkowanie nim to też czysta przyjemność. Maleńki i zwinny „595” bez trudu zmieści się w najmniejsze miejsca nawet w centrum zatłoczonego miasta.
Trzeba przyznać, że Abarth 595 jest niesamowicie kobiecym autem a przy tym, jak przystało na samochód spod znaku skorpiona, jest bardzo zadziorny. Zwraca uwagę wszystkich dookoła zarówno w środku miejskiej dżungli jak i na pięknych drogach poza miastem.
Po weekendzie spędzonym z tym samochodem, jestem w nim totalnie zakochana i wiem, że mogłabym jeździć takim na co dzień, a wszystkim paniom, które nie oczekują od samochodu sportowych wrażeń ale cenią sobie styl i klasę polecam nie mniej stylowego Fiata 500.