Lamborghini Huracan Evo – prawie jak Performante
Lamborghini Huracan EVO – tak nazywa się poliftowa wersja Huracana. Jest mocniejszy, szybszy, bardziej dopracowany i z nowym wyświetlaczem dotykowym wewnątrz. Złośliwi mówią, że to Lamborghini oszukało ludzi, którzy niedawno kupili Performante bo teraz można mieć to samo za mniejsze pieniądze. Czy te kąśliwe uwagi są słuszne?
Linie zewnętrzne dostały kilka smaczków, szczególnie z tyłu. Na pierwszy rzut oka widać agresywny wydech, ciekawy tylny zderzak z dyfuzorem oraz nowy wzór felg. Lamborghini chwali się też nową, szerszą paletą dostępnych barw.
Lamborghini:
Engine from the Huracán Performante with 640 hp and 600 Nm of torque
Silnik to znane z Performante wolnossące V10 o pojemności 5.2l. Moc 640 KM i 600 Nm momentu obrotowego trafiają na wszystkie koła. Nowością jest system skrętnych kół tylnych i nowa elektronika zarządzająca napędami i stabilizacją toru jazdy. 0-100 km/h to 2,9 s., 0-200 km/h zajmuje równe 9 sekund. Prędkość maksymalna wynosi ponad 325km/h. Masa wynosi 1422 kg.
Wewnątrz zagościł panel dotykowy o rozmiarze 8,4 cala obsługujący m.in. Apple Car Play i dający łatwy dostęp do nawigacji, ustawień czy radia. Doszły nowe opcje wykończenia w tym dużo szersze możliwości wykorzystania alcantary niż w Huracanie.
Podsumowując – mam świeże auto, z kilkoma smaczkami stylistycznymi z Performante jak wydech (Ferrari 488 ma wydech podobny do 458 Speciale i nikomu to nie przeszkadzało), silnik z Performante, detale z kompozytu (wcześniej zarezerwowane dla… Performante), nowe wnętrze i kilka innych bajerów. Czy to znaczy, że Performante straciło sens, już jest be? Niektórzy w komentarzach podnoszą już takie argumenty ale bez przesady. To dwa różne auta. Performante już dawno zasłużyło na miano kultowego i #absolutniekozakiego. Huracan EVO jest nowszy ale nie ma tej magii. O Performante byłbym spokojny.
Zdjęcia: Lamborghini
