Audi RS 3 – Niski przelot nad miastem
Ponad 350 KM, napęd na 4 koła i mniej niż 5 sekund do setki. Brzmi to jak specyfikacja jakiegoś samochodu rajdowego najwyższej kategorii WRC, a to jedynie opis powstałego niedawno segmentu mocnych hothatchy. Dziś jednak, aby posługiwać się takimi parametrami nie trzeba zostawać zawodowym kierowcą rajdowym. Obecnie każdy, kto ma 150 tysięcy zł może stać się właścicielem Focusa RS, kładąc na stół 189 tysięcy można wyjechać Mercedesem A45 AMG, a mając 257 tysięcy da się kupić Audi RS 3. Właśnie, z jakiego powodu Audi jest tak drogie?
Jesteśmy w autach o sportowym charakterze, więc na pierwszy rzut sprawdźmy moce samochodów. Niestety, Audi RS 3 z 367 KM jest bite przez Mercedesa, który ma ich o 14 więcej. Przyspieszenie? 4.3 sekundy do 100 km/h plasuje Audi 0.1 s za A45 AMG. Masa podobnie: 1600 kg w Audi RS 3 to o 40 kg więcej od lidera. To może chociaż moment obrotowy? Tu jest jeszcze gorzej: 456 Nm Audi to o 5 mniej niż ma Ford i 10 mniej od Mercedesa.
Ustaliliśmy więc, że Audi RS3 mimo sporej różnicy cenowej wcale nie jest najmocniejszym, najlżejszym ani najszybszym ,,dużym hothatchem” dostępnym w salonach. Powraca zatem pytanie: za co płacimy? Odpowiedzi są dwie, obie bardzo subiektywne.
Pierwszą rzeczą jest komfort. Może nie jest on najbliższy sercu każdego trueschoolowego fana motoryzacji, mimo to ma prawo być branym pod uwagę, kiedy na ladę kładzie się ćwierć miliona złotych. Tutaj RS3 nie tylko nie zawodzi, ale bardzo pozytywnie zaskakuje. Wsiadając do RS 3 ma się wrażenie siadania w swoim ulubionym fotelu własnego salonu.
Powodem tego jest przede wszystkim fotel będący absolutnym mistrzostwem stylowego wyglądu i wygody, a do tego całkiem przyjemnie trzyma boki. Fakt, zestaw foteli jest dostępny jako pakiet, ale nie wyobrażam sobie zaoszczędzenia 4 000 zł na tym dodatku.
Innym bardzo przyjemnym elementem wnętrza jest gruba, pokryta alcantarą kierownica. Ma ona jeszcze jedną zaletę – spłaszczenie u dołu. Czy pomaga to przy prowadzeniu samochodu? Zupełnie nie. Ale kiedy na parkingu przychodzi nam ją obrócić o więcej niż 135 stopni, można się przez chwilę poczuć jak kierowca F1.
Miażdżącą rzeczą w tym aucie jest dźwięk silnika. Podczas gdy wszyscy konkurenci swoją moc upychali w 4 cylindrach o pojemnościach 2.0 – 2.3 l, Audi postanowiło dać swej RS-ce 2.5 litrowy silnik 5-cylindrowy. To wraz z elektronicznie sterowanym układem wydechowym pozwoliło stworzyć własny, niepowtarzalny agresywny charakter nowego Audi RS 3.
W każdej partii obrotów czeka nas tak na prawdę co innego: niski i warczący dźwięk w najniższych obrotach na postoju, a w środkowych – tak głośny i wysoki, że przechodnie mają szanse pomylić jego dźwięk z jakimś supercarem. Najciekawszy jest jednak ten, kiedy przy samym czerwonym polu zdejmiemy lekko nogę z gazu. Czeka nas wtedy seria charknięć i wystrzałów znana do tej pory głównie z rajdowych OS-ów.
Mówią, że hothatch to samochód do zabawy. Jestem pewien, że RS 3-ka służyć będzie wyłącznie do zabawy w wojnę. Jadąc w nim nie trzeba wiele wyobraźni, by uwierzyć, że jest się pilotem myśliwca patrolującego okolicę, albo by wczuć się w rolę Toma Hanksa z Szeregowca Rayana i z okrzykiem ,,kawering fajer” zbijać dwa biegi w dół.
Kiedy już jakiś przechodzień nas usłyszy (czyli co najmniej jedno skrzyżowanie wcześniej) automatycznie jego wzrok szuka naszego samochodu i wcale niechętnie się od RS-ki odklei. Powiedzieć że ten samochód jest magnesem na przechodniów to jak nic nie powiedzieć. Nieraz udało nam się wyłapać grupki mężczyzn, którzy bezwarunkowo przerywali swoje rozmowy i stali gapiąc się na nas przetaczających się po mieście.
A to jest akurat całkiem zaskakujące, bo przecież jego klasyczna linia hatchbacka jest na drodze tak standardowa, jak widok gości jeżdżących na skuterach w japonkach. Kluczową rolę odgrywają tutaj detale.
Ostre długie linie boczne wzdłuż całego samochodu oraz agresja wypisana na zderzakach, spoilerze i nadkolach sprawiają, że jak już zwrócimy na nie uwagę, nie możemy się nie przyglądać.
Mimo tego, że w tabelach Audi RS3 wypada co najwyżej na drugim miejscu, to uważam, że jeśli dysponujesz odpowiednią kasą jest ono bardzo fajną propozycją. No bo umówmy się: mierząc się na światłach, kto jest w stanie wyczuć 0.1 sekundy w przyspieszeniu? Z resztą jeśli nie uda Ci się pokonać konkurenta… Masz możliwość po prostu go zastrzelić.
Silnik: 2.5 R4 TFSI
Moc: 367 KM
Moment obrotowy: 465 Nm
Przyspieszenie 0-100 km/h: 4,3 sekundy
Prędkość maksymalna: 280 km/h
Cena: 340 740 PLN
Cena za 1KM: 928 PLN