Powrót do korzeni: Verva Street Racing 2016 ponownie na asfalcie
Po trzech latach organizowania na Stadionie Narodowym, VERVA Street Racing postanowiła zgodnie ze swą nazwą powrócić na ulicę. Ma to swoją niewątpliwą wadę, bo zbudowany na 58 500 miejsc siedzących stadion jest w stanie pomieścić znacznie więcej widzów niż jakakolwiek trybuna ustawiona przy jakiejkolwiek warszawskiej ulicy.
My z takiego obrotu sprawy bardzo się jednak cieszymy. Zeszłoroczna edycja ujawniła, że formuła pokazu na stadionie powoli się wyczerpuje: niektóre trybuny świeciły pustkami, ale co gorsze: okazało się, że najlepsze pomysły trzeba było zwyczajnie powtórzyć w niezmienionej formie. Czy zatem 17.09 w Warszawie obejrzymy po raz kolejny dokładnie to samo?
Każdy z pasjonatów motoryzacji ma prawo znaleźć tu coś dla siebie: miłośnicy wyścigów zobaczą samochody GT3, fani nieco brudniejszej jazdy zobaczą m. in. Tomasza Kuchara za kółkiem samochodu rallycrossowego, a kto ubóstwia tylnonapędowe potwory w pełnym wychyleniu na pewno nie pogardzi tym, co ma do pokazania np. Kuba Przygoński.
Dla stroniących od 4 kółek organizatorzy przygotowali pokazy freestyle’u motocrossowego i stunterów.
Co więcej, integralna część Verva Street Racing – Pit Party ma być w tym roku całkowicie bezpłatne i odbywać się na błoniach stadionu narodowego, czyli najbardziej motoryzacyjnego skrawka stolicy, w którym średnio kilka razy w tygodniu odbywa się spot którejś z grup miłośników samochodów.
Na żwirze pod Stadionem Narodowym stanąć ma 300 unikatowych samochodów z mocą sięgającą 1000 KM.
Wygląda na to, że zapowiada się najgrubszy spot w tym roku. My oczywiście postaramy się tam być i przygotować dla Was relację.
Źródło: www.live.com.pl
Foto: Photosynteza.com