MotoPisanki McLaren 675LT
Tegoroczne Święta były zupełnie inne od wszystkich, które znamy. Tradycyjnie rodzinny czas, pełen rozmów, wspólnych posiłków, spotkań z bliskimi – rodziną, przyjaciółmi. Tym razem większość z nas pozostała w węższym gronie, najczęściej z domownikami. Niektórzy samotnie. Pamietajmy szczególnie o tych samotnych, o chorych, o umierających, ale też o tych, którzy te Święta spędzają na służbie. Czy to w walce z epidemią, czy opiekując się chorymi, czy też w pracy. Wszystkim Wam życzymy, żeby siła, pokój, a przede wszystkim nadzieja płynące z tej Wielkiejnocy objawiły się w naszej codzienności. ??
Miejmy nadzieję, że szybko wrócimy do regularnych przejażdżek, spotkań, czy zwyczajnego „kręcenia się po mieście”. Tego, co do niedawna wydawało się oczywiste i zwyczajne, a czego teraz tak bardzo brakuje. ??
A wracając do tematu auta – w czasach #lockdown zdarza się spotkać coś wyjątkowego na opustoszałych ulicach. Np. takie złote pisanki – Mak i „eM-czwórka”. Ten McLaren 675 LT Spider pojawia się czasem „na mieście”. Niby każdy go widział, wszyscy kojarzą to auto. Ten model oficjalnie zadebiutował w 2015 w Genewie. Pięć lat, a na żywo nadal wygląda zjawiskowo, szczególnie w tym lakierze.
Dla przypomnienia:
✨silnik V8, twinturbo, 3799cm^3,
✨675KM i 700Nm,
✨skrzynia siedmiobiegowa z podwójnym sprzęgłem,
✨napęd na tył,
✨masa: 1230kg (!),
✨0-100km/h: 2,9s.,
✨0-200km/h: 7,9s.,
✨v-max: 326km/h,
✨zbudowany na 650S, bardziej „pro-torowa” specyfikacja z homologacją drogową („LT” – „Long Tail”),
✨m.in. 100kg lżejszy od 650S (i oczywiście mocniejszy),
✨składany „hard top”,
✨edycja limitowana do 500 sztuk.
Smacznego! ??✨