Ken Block znowu pozamiatał: Climbkhana Pikes Peak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście to koniecznie zobaczcie kolejne dzieło, które stworzył Ken Block wraz ze swoją ekipą. Oto Climbkhana: Pikes Peak.
.
Pikes Peak to szczyt górski położony w stanie Kolorado. Nitka asfaltu prowadząca na szczyt położony na wysokości 4 302 m to trasa jednego z najsynniejszych i najtrudniejszych wyścigów górskich na świecie. Niespełna dwadzieścia kilometrów, 156 zakrętów i 1 440 m różnicy wysokości. Z tą trasą nie ma żartów – ostre, górskie nawroty w większości nie są zabezpieczone barierkami zewnętrznymi. Jeden błąd może tu kosztować życie.
Często można spotkać się z komentarzami, że Ken Block i jego seria Gymkhana nie są niczym szczególnym. Wyreżyserowane, z masą powtórzeń i dubli, pozer a nie kierowca *bla bla bla*. Ten koleś wsiada w swojego 1400 konnego potwora i ma wystarczająco dużo odwagi, by szarpnąć za hamulec ręczny i pełnym bokiem przelecieć kolejne nawroty. Podczas dziewięciu minut jazdy możemy zobaczyć klasyczne bączki w kłębach dymu czy obroty dookoła różnych przeszkód. Są też górskie nawroty pokonywane w pełnym poślizgu czy moment, w którym tylne koła jadę dosłownie na krawędzi góry! Miłym akcentem jest nawiązanie do przejazdu Ari Vatanena z filmu Climb Dance.
Dla mnie Ken Block jest niesamowicie pozytywnym człowiekiem. Zbudował firmę, która pozwala realizować mu marzenia i dobrze się przy tym bawić. Cała seria Gymkhana (w tym Climbkhana) to fascynujące dzieło zarówno pod kątem produkcyjnym, realizacyjnym jak i technicznym. Miłego oglądania!