Jeździliśmy: Volkswagen Golf GTi Performance Pack
Sześć generacji Golfa GTi stworzyło i chyba możemy powiedzieć, że także zdominowało segment hothatchy. Kolejny Golf GTi ma przed sobą konkurencję silną jak nigdy ale, podobnie jak poprzednicy, radzi sobie z nią zaskakująco dobrze.
Od strony wizualnej zmieniło się dużo, VII generacja wygląda dużo agresywniej i nowocześniej od swojego poprzednika.
Nie jest to tylko zasługa kilku detali jak wloty czy spojlery, ale cała bryła auta została „spłaszczona”. Nowe, podłużne lampy tylko pogłębiają efekt poszerzenia co sprawia, że Golf GTi wydaje się być zawsze zwarty i gotowy do ataku.
Niezależnie od tego, jak bardzo styliści odświeżyli nadwozie jeden element pozostał niezmieniony. Słupek C – czy Wy też widzicie tu nieśmiertelnego Golfa IV…?
Jeszcze lepiej jest wewnątrz. Zapomnijcie o niemieckiej, poprawnej nudzie znanej z aut grupy VAG. Jakkolwiek sztampowo to nie zabrzmi to w VII generacji Golfa czuć nowe, świeże podejście stylistów.
Na fotelach odnajdziecie „legendarną” kratę, której wartość estetyczna bliska jest kredensowi z epoki PRL, ale taka sama krata była w pierwszym GTi, więc trzeba ją lubić. I koniecznie przypominać o tym znajomym, gdyby przypadkiem nie wiedzieli.
Na oddzielne brawa i akapit zasługuje kierownica. Jest piękna, wygodna, rozmiar w sam raz, świetnie leży w dłoniach – jednym słowem idealna, jedna z lepszych jakimi dane mi było kierować.
Niestety to co dzieje się za nią, w głębi auta tak wspaniałe już nie jest. Zastosowano tu wspomaganie elektryczne, w konsekwencji czego ciężko wyczuć przez kierownicę jakiekolwiek informacje z przednich kół.
Nie zrozumcie mnie źle – nie jest absolutnie tragicznie. Układ jest bardzo precyzyjny i gdy tylko przyzwyczaimy się do jego pracy będziemy mogli ustawiać auto na drodze dokładnie tam gdzie chcemy.
Nasz egzemplarz wyposażony był w opcjonalny pakiet Performacne Pack kosztujący 4100 PLN – opcję, którą zdecydowanie polecam wybrać przy zakupie (choć muszę nadmienić, ze nie miałem okazji jeździć „zwykłym” Golfem GTi).
Za tę kwotę otrzymamy: zwiększoną do 230KM moc silnika, wentylowane tarcze hamulcowe o średnicy 340 mm z przodu i 310 mm z tyłu wraz z czerwonymi zaciskami z logo GTI oraz…
… mechaniczną szperę, która jest najciekawszym i zdecydowanie najbardziej wartościowym elementem pakietu. Nie mam pojęcia jak prowadzi się „zwykły” Golf GTi ale to co prezentował sobą nasz egzemplarz zasługuje na najwyższe uznanie!
Gdy tylko zakręt zaczyna się zacieśniać nie zdejmujcie nogi z gazu, a wręcz przeciwnie – dociśnijcie go mocniej. Magia wykonana przez układ zębatek w przednim dyferencjale sprawi, że przednia oś zostanie wręcz zassana do wewnątrz zakrętu!
Volkswagen Golf GTi Performance Pack wykazuje chęci do zabawy tylną osią. O ile podwozie pozwala na naprawdę dużo zabawy oferując dobrą kontrolę, o tyle nasze zamiary są niestety szybko weryfikowane przez interweniujący układ ESP.
Doskonale rozumiem, że Golf nie był budowany do rzucania tyłem na każdym zakręcie, ale pozostawienie możliwości wyłączenia elektroniki byłoby miłe. Szczególnie, że GTi okazał się dużo przyjemniejszym, emocjonującym i angażującym autem niż się spodziewałem.
Skrzynia DSG wciąż pozostaje klasą samą w sobie. Niezależnie czy macie ochotę sprawdzić podwozie na krętej drodze, czy chcecie zwyczajnie przemieścić się z punktu A do B, możecie ustawić ją w tryb auto i być pewni, że zawsze będziecie na odpowiednim biegu.
W trybie manualnym zmiany są praktycznie natychmiastowe, co nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Czy brakuje mi klasycznego drążka i pedału sprzęgła? O dziwo nie.
Decydując się na Golfa nie wybieramy łowcy kolejnych zakrętów, który okazyjnie ma służyć tylko za środek transportu. GTi jest idealnym kompromisem pomiędzy ostrym, emocjonującym hothachem a wygodnym, praktycznym i codziennym „wozidełkiem”.
Czy Volkswagen Golf GTi Performance Pack jest autem idealnym? Na szczęście nie. Tak na prawdę jedynym elementem, który jest słaby to układ kierowniczy z elektrycznym wspomaganiem.
Z drugiej strony i piszę to jako osoba nie pałająca miłością do Golfa, cieżko mi wskazać lepsze auto w tej klasie. Zgadzam się, że ukochane przez nas Megane RS może dawać więcej zaangażowania podczas jazdy na granicy, ale jako kompletny pakiet Volkswagen Golf GTi Performance Pack jest poprostu lepszy.
Volkswagen Golf GTi Performance Pack
Silnik: 2.0l Turbo R4
Moc: 230 KM przy 4700-6200 obr./min.
Moment obrotowy: 350 Nm przy 1500-4600 obr./min
Przyspieszenie 0-100km/h: 6,4 sekundy
Opony: Continental ContiWinterContackt 225/40R18 z przodu i z tyłu
Spalanie (średnie na dystansie 1252 km): 10,6 l/100km
Masa: 1351 kg
Cena: 127 790 PLN
Cena za 1KM: 556 PLN
Antoni Niemczynowicz