Ferrari Corsa Baltica 2016 w Warszawie
Coroczna kawalkada Ferrari wystartowała! Włoskie maszyny pokonają trasę z Katowic przez Warszawę aż do słonecznego Sopotu, gdzie odbędzie się premiera Ferrari GTC4 Lusso. Zobaczcie jak wyglądał postój Ferrari Corsa Baltica 2016 w Warszawie.
Zdecydowanie największą gwiazdą było pierwsze w Polsce Ferrari F12 TDF.
Specjalna edycja limitowana do 799 sztuk. Całe auto to absolutnie kosmiczna technologia: wolnossące V12 produkuje 780 KM i kreci się aż do 8,900 obr./min. Masa własna to jedyne 1415kg. Sprint 0 do 100 km/h wynosi 2.9 sekundy ,od 0 do 200 km/h to jedynie 7.9 sekundy (o 0.7 sekundy szybciej Lamborghini Aventador SV!).
Żeby sprawnie zatrzymywać taki pocisk Ferrari zdecydowało się na przeszczepienie układu hamulcowego wprost z LaFerrari.
Każdy detal jest bardzo agresywny ale perfekcyjnie pasuje do auta. Lecz nie o wygląd tu chodzi a o docisk – uzyskano 87% wzrost w stosunku do Berlinetty. Przy prędkości 200 km/h pakiet aerodynamiczny wytwarza docisk wynoszący 230 kg.
Tylko o tym pomyślcie – wolnossące V12, 780 koni mechanicznych (!) i napęd tylko na tył. Wariactwo, kosmos i magia w jednym.
Ogromne zainteresowanie wzbudzało także Ferrari 488 Spider skonfigurowane w ramach programu Tailor Made. Cała konfiguracja jest bardzo nietypowa a jednocześnie gustowna i wysmakowana.
Nie ma co się dziwić, że każdy chciał zrobić zdjęcie.
Sam lakier, który na pierwszy rzut oka może wyglądać na „po prostu żółty”, to Giallo Lucido nakładany w czterech warstwach. Koszt? Ok 160 000 pln, netto. Do tego dochodzi masa detali w karbonie tu i ówdzie, przeszycia czy czarne felgi. Efekt jest genialny.
Pojawiło się też chyba moje ulubione Ferrari – 599 GTO <3. Wygląda bosko, brzmi jeszcze lepiej.
Krótkiemu postojowi Ferrari Corsa Baltica w Warszawie towarzyszyła niesamowita atmosfera – z jednej strony właściciele Ferrari, z drugiej tłum entuzjastów chcących zobaczyć, usłyszeć i sfotografować te niesamowite samochody. Wszyscy zadowoleni, uśmiechnięci i szczęśliwi.
To, jakie auta biorą udział w Ferrari Corsa Baltica przerasta wszelkie oczekiwania. FF, F12 TDF,488, 488 Spider czy 458 Speciale Aperta. California T czy nawet „zwykła” 458 nie wzbudzały większego zainteresowania…
… podobnie jak „zwykłe” F12. Ta czerwona bestia stała sobie spokojnie z boku praktycznie nie niepokojona przez nikogo.
Mówimy tu o samochodzie z wolnossącym silnikiem V12 i mocy 740KM! Całe show skradły zdecydowanie TDF do spółki z żółtą 488 Spider.
Kilku uczestników dopiero zaczynało swój udział w Ferrari Corsa Baltica w Warszawie. Była chwila by przygotować auta i nałożyć naklejki.
Dalsza trasa prowadzi na północ do słonecznego Sopotu gdzie w piątek odbędzie się polska premiera Ferrari GTC4 Lusso czyli następcy FF.
Dodatkowe zdjęcia: